Amerykanie udostępnili na internecie część dokumentów CIA

Udostępnij:

@StBnoBrasil 22.1.2017 Po lewej stronie ilustracji widnieje jeden przykładowy dokument CIA ujawniony przez Agencję wywiadowczą na stronie internetowej https://www.cia.gov/library/readingroom/search/site/ . Dokumenty, chodzi o ok. 13 milionów stron, były już od jakiegoś czasu dostępne na czterech komputerach w czytelni Archiwum Narodowego w Maryland, od teraz są ogólnie dostępne za pośrednictwem internetu dla każdego. Natomiast po prawej stronie mamy losowo wybrany dokument z teczek czechosłowackiego komunistycznego wywiadu (Departament I StB), nie ujawniony na internecie, ale udostępniony (potencjalnie dla każdego badacza bez żadnych ograniczeń) w siedzibie praskiego Archiwum (ABS) w czeskim odpowiedniku Instytutu Pamięci narodowej (ÚSTR). Podczas gdy Amerykanie nawet po  ponad 50 latach od opisywanych w dokumencie wydarzeń zaczerniają wrażliwe dane, Czesi – zgodnie z ustawą oraz decyzją Sądu Konstytucyjnego – nie zaczerniają niczego.

Jest oczywiście różnica, na która trzeba z całą stanowczością zwrócić uwagę – podczas gdy Praga ujawniła dokumenty komunistycznej, służącej obcemu państwu, służby StB (w tym też wywiadu wojskowego) w imię rozliczenia niedemokratycznej, komunistycznej przeszłości, to Amerykanie publikują dane służby popełniającej błędy, ale przez cały czas podległej kontroli demokratycznej, służby która nigdy nie pracowała na rzecz reżimu totalitarnego. Wywiad komunistycznej Czechosłowacji tak naprawdę podlegał jedynie Komunistycznej Partii Czechosłowacji, formalnie na jego czele stał minister spraw wewnętrznych, ale w rzeczywistości zadania określała jedna jedyna partia polityczna (komunistyczna), która sprawowała władzę i która z kolei służyła nie swoim obywatelom, ale Związkowi Sowieckiemu. O CIA można powiedzieć zapewne wiele złego i dobrego, ale nigdy nie to, że służyła umacnianiu władzy jednej partii w imię niedemokratycznej ideologii. Zapewne można CIA rozliczać z wielu działań, które mogły wykraczać poza zakres uprawnień przyznany agencji ustawowo. Robiły to media jak i demokratyczne instytucje do tego powołane. CIA przez cały czas swej historii była poddana krytyce i osądowi. Natomiast komunistyczne służby nie podlegały żadnej demokratycznej kontroli, do końca 1989 roku, przez cały czas istnienia nigdy media czy organy demokratyczne (takie nie istniały) nie śmiały w świecie komunizmu w ogóle o StB pisać, ich pracę kwestionować czy kontrolować. To oczywiście uproszczenie, bo można mówić o pewnych formach kontroli wewnętrznej, o rozliczeniach bestialskich metod śledczych stosowanych przez StB w czasie odwilży, ba nawet o próbie reformy w 1968 roku, ale to były zaledwie ekscesy nie mające wiele wspólnego z normalnym trybem weryfikacyjnym funkcjonującym w świecie demokracji zachodniej. Po prostu aksjologicznie nie można porównywać warunków działania CIA i StB (czy KGB lub dowolnej służby bloku komunistycznego).

Z ujawnionych teczek amerykańskich nie mamy szans poznać konkretnych agentów czy oficerów wywiadu, mechanizmów pracy agencji, możemy się zapoznać jedynie z ocenami, analizami  i spostrzeżeniami. Ale i to jest bardzo cenne źródło informacji, dzięki któremu nasza wiedza o wydarzeniach historycznych istotnie się poszerza, wzbogaca. W naszych badaniach skupionych na Brazylii  i Ameryce Łacińskiej możemy zatem wykorzystać źródło amerykańskie jako lekkie odsłonięcie tajemnic wywiadu kraju, który także na terytorium Ameryki Południowej był przez StB określany jako „główny wróg” i który był najważniejszym celem działań czechosłowackich szpiegów i ich latynoskich współpracowników. Dlatego źródło to, nawet w tej okrojonej postaci, jest dla  nas bezcenne.

Nikt przy zdrowych zmysłach nie wątpił w to, że CIA operowała w Brazylii (i zapewne robi to nadal) i skoro w udostępnionej części archiwum znajdujemy sporo informacji opisujących wydarzenia w Rio de Janeiro czy Brasilii, należy uznać, iż teren ten miała agencja prawdopodobnie stosunkowo dobrze spenetrowany. Na ile dobrze, to dopiero wykażą badania udostępnionych dokumentów. Dla nas jest niezmiernie ciekawe to, iż amerykańskie dokumenty opisują te same zdarzenia z lat 50. i 60. (te późniejsze w naszych badaniach omijamy, ponieważ StB zakończyła swoją ofensywną pracę operacyjną w Brazylii w 1971 r.), którymi interesował się również czechosłowacki wywiad. Brakuje jeszcze ujawnienia jednego istotnego źródła – nie ma bowiem na razie dostępu do materiałów znajdujących się w archiwach rosyjskich. Sowieckie służby, o czym wiemy choćby na podstawie dokumentów czechosłowackich, również aktywnie działały w Brazylii w tym czasie – szczególnie od roku 1961, kiedy to wznowiono stosunki dyplomatyczne pomiędzy Brazylią i ZSRS.

            V.Petrilák

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *