Brazylijskie czasopismo branżowe „Conjuntura Econômica” wydawane przez Fundację Getúlio Vargasa (patrz zdjęcie poniżej). Ukazuje się od 1947 roku. Zdjęcie przedstawia okładkę numeru z 1956 roku. Na czerwono podkreśliłem te nazwiska, które przewijają się przez kartoteki wywiadu zagranicznego StB. To znaczy, że szpiedzy prascy ich znali, wiedzieli o nich, próbowali na nich wpływać, po prostu te osoby były w jakiś sposób włączane w pracę wywiadu bez ich wiedzy. Z wyjątkiem jednej osoby, oczywiście. On wiedział. Bo jeden z członków redakcji był płatnym agentem StB w latach 1955-1965.
Tytułęm wyjasnienia, jeśli nazwisko Kafka brzmi znajomo, to nie jest to przypadek. Jak podaje wikipedia: „Alexandre Kafka urodził się jako jeden z dwóch synów w prominentnej praskiej niemieckojęzycznej rodzinie żydowskiej. Jego ojcem był prawnik i nauczyciel akademicki Bruno Kafka, a matką Johanna Hanna Louise Kafka, z domu Bondy von Bondrop. Kuzynem jego ojca był pisarz Franz Kafka. Żoną Kafki była Rita Kafka, której ojcem był biznesmen Otto Petschek. Z tego małżeństwa urodziły się dwie córki: Barbara i Doris Kafka.”
Nie był on jednak agentem w służbie I. Departamentu StB. Ten pan A. Kafka był postrzegany przez czechosłowacki wywiad jako osoba wręcz wroga. Nawiasem mówiąc, jako złowrogi duch (był mocno pro-imperialistyczny i pro-amerykański), przewinął się przez kilka „brazylijskich” teczek I. Departamentu StB.
Agentem, i to płatnym, był Luiz L. Vasconsellos. W latach 1955-1965 pracował dla czechosłowackiego wywiadu. Jego głównym motywem nawiązania bliższej współpracy z praskimi szpiegami były pobudki ideologiczne. Vasconsellos był tajnym członkiem Komunistycznej Partii Brazylii (PCB). Jednak bardzo szybko zażądał pieniędzy za informacje, które dostarczał StB. I otrzymał, bo praskie kierownictwo wydziału południowoamerykańskiego uznało, że materiały dostarczone przez agenta „Araba” (późniejszy kryptonim „Leandro” nr rej. 40955) są cenne i na pewno warte nagrodzenia. Vasconsellos, pseudonim „Arab”, chciał otrzymaywać stały miesięczny ryczałt i nie wahał się podpisać weksla potwierdzającego otrzymanie pieniędzy od czechosłowackiego przyjaciela, oficjalnie dyplomaty, faktycznie oficera kadrowego wywiadu cywilnego StB .
Dodaj komentarz