Na pytanie to oczywiście nie znam dokładnej odpowiedzi, jakkolwiek na naszej stronie internetowej staramy się niejako odpowiedź na to pytanie niebezpośrednio udzielić. Wiele może nam w tej materii wyjaśnić malutki fragment historii – konkretnie okres końca drugiej wojny światowej – to okres triumfu Związku Sowieckiego, którego echa odnotowano również za oceanem, w Ameryce Łacińskiej. Ten temat świetnie naświetla tekst, który – za przyzwoleniem autora – przytaczamy w całości.
W czasopiśmie „Pamięć i sprawiedliwość” , wydawanym przez Instytut Pamięci Narodowej, pojawił się arcyciekawy tekst, który rzuca światło na źródła powojennego zauroczenia brazylijskiej elity intelektualnej Związkiem Sowieckim oraz konsekwencjami tego stanu. W numerze 41 (1/2023 r.) tego periodyku, który jest w dużej części poświęcony zagadnieniom tzw. Trzeciego świata (lub Globalnego Południa), w sekcji „Materiały i dokumenty” na str. 445 znalazł się z pozoru ściśle fachowy i bardzo specjalistyczny artykuł Marcina Kruszyńskiego. M. Kruszyński z tekście nazwanym „Spostrzeżenia posła RP w Rio de Janeiro Tadeusza Skowrońskiego na temat stosunków brazylijsko-sowieckich i tzw. sprawy polskiej” opublikował relację ówczesnego polskiego ambasadora w Brazylii (chodziło o ambasadora jeszcze rządu londyńskiego), ale opatrzył ją wyjaśnieniem tła i kontekstu historycznego. Szczególnie ten dokument wyjaśnia nam skąd się wzięły nagle sympatie prosowieckie w dalekiej Brazylii, jaka temu towarzyszyła atmosfera. Jest to mały wycinek ze skomplikowanej układanki, ale uważam go za dosyć istotny, gdyż pozwala nam zrozumieć ducha czasów, które prowadziły do okresu znanego nam już z działań czechosłowackiego wywiadu cywilnego w Brazylii. Przypominam, iż rezydentura czechosłowackiego wywiadu cywilnego w Rio de Janeiro powstała w 1952 r., w czasie, gdy Brazylia już zerwała oficjalne stosunki dyplomatyczne ze Związkiem Sowieckim (1947), natomiast ambasada czechosłowacka działała dalej bez większych przeszkód, korzystając z tej fali sympatii dla Moskwy.
Tekst naukowca przytaczam w formacie scanów, natomiast Spostrzeżenia ambasadora w formie tekstowej poniżej tekstu doktora Kruszyńskiego.
Pismo posła Rzeczypospolitej w Rio de Janeiro Tadeusza Skowrońskiego
do ministra spraw zagranicznych w Londynie, dotyczące sytuacji wewnętrznej w Brazylii
Poselstwo Rzeczypospolitej Polskiej Rio de Janeiro, 26 kwietnia 1945 r.
w Rio de Janeiro
Do
Pana Ministra Spraw Zagranicznych
w Londynie
Obecna sytuacja wewnętrzna w Brazylii powstała w związku z ogłoszeniem wyborów i przywróceniem swobód demokratycznych 1 , nieskrępowana niczym możność wypowiadania swych poglądów, formowanie się partii, wypuszczenie na wolność wszystkich więźniów politycznych na skutek ogłoszonej z dnia na dzień amnestii, w ich liczbie przywódcę komunistów brazylijskich Carlosa Prestesa 2 – [to wszystko] wytworzyło w Brazylii zupełne pomieszanie pojęć i chaos w opinii publicznej, w związku z czym zainteresowanie polityką zagraniczną, a nawet wypadkami wojennymi zeszły na dalszy plan. Tymczasem dzieją się teraz ważne rzeczy.
Wszystkie te momenty przyczyniły się do wytworzenia atmosfery, która w wysokim stopniu utrudnia, a często nawet uniemożliwia, prowadzenie skutecznej akcji propagandowo-politycznej z naszej strony.
Wszyscy przywódcy polityczni, osoby czy instytucje odgrywające jakąkolwiek poważniejszą rolę w tutejszym życiu politycznym, są tak pochłonięci formowaniem nowych (dotychczas zakazanych) partii politycznych, układaniem deklaracji, manifestów, mitingami, które codziennie odbywają się na placach publicznych, publikowaniem rewelacji na temat różnych poczynań prezydenta Vargasa w latach ubiegłych, że nawet osoby skądinąd jak najlepiej dla nas usposobione znajdują mało czasu, aby reagować w sprawie polskiej.
Ponieważ 90% inteligencji i polityków wypowiedziało się przeciwko dyktaturze prezydenta Vargasa, wszystko, co było jego programem, jest obecnie namiętnie zwalczane i faktycznie jedynym kryterium opozycji w ustosunkowaniu się do poszczególnych zagadnień polityki zagranicznej czy wewnętrznej jest fakt: czy prezydent Vargas był w danym wypadku „pro”, czy „contra”.
Jednym z takich zasadniczych problemów jest sprawa rosyjska, stosunek do komunizmu i do Sowietów w ogóle. Jak wiadomo, rząd prezydenta Vargasa i sam prezydent osobiście odnosili się jak najbardziej negatywnie do Rosji. Partia komunistyczna była rozwiązana, przywódca jej, Prestes 3 , przebywał w więzieniu od dziewięciu lat. Propaganda sowiecka, a nawet korespondencja z frontu, poza sowieckimi komunikatami, w pierwszych czterech latach wojny były zakazane. Za publikację portretu Stalina odbierano pismom debit. Był okres, gdy wystarczyło podejrzenie o komunizm, aby natychmiast być aresztowanym itd.
Toteż reakcja opinii publicznej, jaka nastąpiła po przywróceniu przez prezydenta Vargasa swobód konstytucyjnych, była tym większa, iż zbiegła się ona w czasie z największymi triumfami oręża sowieckiego, z wkroczeniem czerwonej armii do Berlina włącznie. „Odkryliśmy nareszcie Rosję, jej prawdziwą wartość, jej siłę i jej znaczenie w świecie” – pisał jeden z czołowych dziennikarzy tutaj – „tę oczywistą prawdę przysłaniała nam dotąd polityka nienawiści do Rosji prezydenta Vargasa i antysowiecka propaganda księży”. Prezydent Vargas nie wypowiada się, ale widać, że chcąc się ochronić, także – i to od jakiegoś czasu – zmienia kierunek 4 .
Prawem reakcji z chwilą „odkrycia Rosji” nastąpił szał uwielbienia i podziwu. Pojawiły się czerwone sztandary z sierpem i młotem, noszone na ulicach, transparenty z napisem „Sowiety obrońcy demokracji i wolności”. W szeregu miast powstały towarzystwa i zrzeszenia dla wymiany i współpracy kulturalnej brazylijsko-sowieckiej. Ostatnio reaktywowano towarzystwo Przyjaciel Ameryki – zamknięte w 1944 r. za działalność prosowiecką, a wiceprezesem tej wpływowej organizacji został były minister spraw zagranicznych Osvald Aranha, który parę miesięcy temu ustąpił ze swego stanowiska na tle różnicy zdań względem Rosji 5 .
Wszystko to stworzyło atmosferę, że każde słowo krytyki w stosunku do Rosji jest przez opinię poczytywane za propagandę nazistowską względnie za popieranie dyktatury prezydenta Vargasa. Pod tym też kątem widzenia zaczęły się czystki w redakcjach, stowarzyszeniach i organizacjach. Ostatnio ze składu jednego z dzienników politycznych został usunięty ksiądz – jeden z czołowych publicystów obozu katolickiego – za to, że podawał w wątpliwość demokratyczność Rosji, a tym samym miał działać na rzecz V kolumny.
Zachwyt dla Rosji posunięty jest tak daleko, że olbrzymia większość dzienników często nie publikuje depeszy broniących stanowiska polskiego, nawet pochodzących z agencji Reutersa czy Associated Press. Zdarzają się wypadki, że mniejsi redaktorzy wykreślają z depesz agencyjnych słowo „Polska”, zamieniając je np. na Czechy. Tak np. ostatnie sukcesy wojsk polskich we Włoszech przeszły bez większego wrażenia na skutek wspomnianych wyżej poczynań sabotażowych, gdzie słowa „wojsko polskie” były często, szczególnie w nagłówkach, zastępowane słowami „wojska alianckie”. W tym wymiarze odchodzenie od słusznej polityki prezydenta Vargasa jest bardzo niebezpieczne. Dla niego samego także.
Nawiązanie stosunków dyplomatycznych Brazylii z Rosją również w wysokim stopniu utrudnia naszą akcję. Wielu przychylnych nam dziennikarzy zasłaniało się instrukcją tutejszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, zwracającej uwagę redakcjom, że należy powstrzymać się od wystąpień, które mogłyby utrudnić przebieg toczących się pertraktacji względnie wywołałyby wrażenie nieprzychylności opinii publicznej dla „sowieckiego sojusznika”.
Nawet w sferach katolickich, w których dotychczas mieliśmy pełne poparcie, nastąpiła zupełna dezorientacja. Tzw. cywilni katolicy, zgrupowani wokoło Akcji Katolickiej, z prof. Amoroso Limą 6 na czele, spowodowali ostatnio rozłam w obozie katolickim, przechodząc na pozycje socjaldemokratyczne.
Nie znaczy to, aby elementy katolickie miały całkowicie opowiedzieć się za obecną polityką Rosji, niemniej w łonie tego środowiska istnieją silne tendencje prosowieckie.
Na tle tych przeobrażeń psychicznych, jak już na wstępie zaznaczono, obrona żywotnych interesów i punktu widzenia polskiego jest niezmiernie utrudniona, tym trudniejsza, że propaganda sowiecka rzuciła ostatnio na teren Brazylii olbrzymie fundusze, w formie subwencji dla personelu redakcyjnego, ogłoszeń w dziennikach, subwencji dla wszelkiego rodzaju towarzystw i organizacji.
W tych warunkach Brazylia przedstawia chwilowo niezmiernie trudny i niewdzięczny teren i wymaga wielkiego wysiłku, aby utrzymać pozytywne nastawienie do nas, gdzie ono jeszcze istnieje, i konsolidowania pozycji naszych sympatyków, sterroryzowanych nieraz
przez napór opinii publicznej. Dlatego byłoby błędem stosowanie tych samych metod działania. Niemniej przeto w Brazylii, przy tropikalnym temperamencie jej mieszkańców, liczyć się można jednak z faktem, że środowiska o poglądach naprawdę liberalnych i prawdziwie demokratycznych, które uległy psychozie bezkrytycznego zachwytu dla siły materialnej, reprezentowanej przez Rosję, wcześniej czy później otrząsną się z wpływów zbiorowej psychozy, której podlegli, i powrócą do istotnych założeń brazylijskiej koncepcji demokracji oraz do niektórych dobrych elementów polityki prezydenta Vargasa.
Tadeusz Skowroński
poseł RP
Źródło: Instytut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie, zespół Ministerstwa Spraw
Zagranicznych A11E/794, b.p.
1 Klęska faszyzmu w Europie czyniła paradoksalnymi sytuację w Brazylii i system stworzony przez Vargasa. Już od 1943 r. wzmacniała się opozycja przeciwko prezydentowi, domagająca się powrotu do demokratyczno-liberalnych rozwiązań ustrojowych. Od polityka tego wyraźnie też dystansowały się Stany Zjednoczone. Vargas sam usiłował się odciąć od swego dziedzictwa, lecz bezskutecznie. W lutym 1945 r. podjął decyzję o przeprowadzeniu wyborów (zob. więcej: M. Kula, Historia…, s. 256–259).
2 Luís Carlos Prestes (1898–1990) – od 1930 r. w Brazylijskiej Partii Komunistycznej, następnych pięć lat spędził w Związku Sowieckim. Jeden z przywódców powstania przeciwko Vargasowi z 1935 r. Schwytany i uwięziony w 1936 r. Spostrzeżenia posła RP w Rio de Janeiro Tadeusza Skowrońskiego
3 Działacz ten w 1943 r., gdy przebywał w więzieniu, został zaocznie wybrany na przywódcę partii komunistycznej w Brazylii.
4 Szczegółowo o ewolucji postaw zarówno władz brazylijskich, jak i społeczeństwa wobec zagadnień polityki międzynarodowej oraz tzw. sprawy polskiej, zob.: M. Kruszyński, Tadeusz Skowronski. Enviado diplomático…, (w druku).
5 Aranha skłaniał się ku współpracy z Sowietami i opowiadał się za przystąpieniem Brazylii do wojny po stronie aliantów, co nastąpiło dopiero w 1942 r. Skowroński wnikliwie analizował powody odejścia ministra (FAHP, STS, Raport Tadeusza Skowrońskiego do MSZ, 24 VII 1944 r., b.p.).Marcin Kruszyński
6 Alceu Amoroso Lima (1893–1983) – pisarz brazylijski, który w 1928 r. przeszedł na katolicyzm, a następnie został liderem Akcji Katolickiej. Przeciwnik autorytarnych rządów Vargasa.
MARCIN KRUSZYŃSKI – doktor habilitowany, profesor Uniwersytetu Przyrodniczo- Humanistycznego w Siedlcach oraz Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie. Zajmuje się dziejami dyplomacji II RP, obozem sanacji, historią lotnictwa, życiem codziennym w XX w., inteligencją oraz środowiskiem akademickim po 1944 r. Autor kilku monografii autorskich, ponad stu artykułów naukowych, redaktor kilkunastu prac zbiorowych. W latach 2017–2022 redaktor naczelny czasopisma „Komunizm: System – Ludzie – Dokumentacja”. Obecnie kieruje pismem „Tempus”. Prezes siedleckiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego.
MARCIN KRUSZYŃSKI – PhD, professor at Siedlce University of Natural Sciences and Humanities and the Polish Air Force University in Dęblin. He studies the diplomatic history of the Second Republic [of Poland], the Sanation movement, aviation history, daily life in the 20th century, the intelligentsia, and academia after 1944. Author of several original monographs, more than a hundred scientific articles, and editor of more than a dozen collective works. From 2017 to 2022, editor-in-chief of the journal Komunizm: System – Ludzie – Dokumentacja [Communism: System – People – Documentation]. He currently heads the journal Tempus. President of the Siedlce branch of the Polish Historical Society.
Cały numer cytowanego czasopisma można ściągnąć: https://ipn.gov.pl/pl/publikacje/periodyki-ipn/pamiec-i-sprawiedliwosc/188274,Pamiec-i-Sprawiedliwosc-nr-1-41-2023.html
Dodaj komentarz