Studium teczek chilijskich sporządzonych prze czechosłowacki wywiad StB (I Zarząd MSW) czasami prowadzi do odkrycia Chilijczyków, którymi StB interesowała się, ale musiała z nich zrezygnować, gdyż wyszło na jaw, że ludźmi tymi zajmują się „przyjaciele”, czyli KGB. Takich spraw w teczkach nie jest dużo, praktyka była taka, iż meldunki dot. takich ludzi, którzy byli obiektem zainteresowania ZSRS, były z teczek usuwane. Pozostały tylko takie notatki, w których wzmianka o takich ludziach była wmontowana w jakąś inną całość i nie można było danego dokumentu usunąć. Chodziło czasami o jedno zdanie czy ustęp w ramach notatki na inny temat, i ta szczątkowa informacja zazwyczaj nie daje pewności, czy dana osoba, której dotyczy, była rzeczywiście agentem sowieckiej służby, ale wskazówki te są częstokroć bardzo mocne.
Ważny pisarz obiektem zainteresowania KGB
Jest to sprawa chilijskiego pisarza Guillermo Atías, którego obecność w teczkach jest ledwo zauważalna, ale na przekór wszystkiemu, pozostawił w nich ślad, który warto podjąć.
Guillermo Atías Martín (1917-1979), wybitny pisarz, mało znany w Polsce, ale w 1986 r. ukazała się tu jego powieść pt. „Prąd przeciwny” (Czytelnik) o losach pewnego dziennikarza z Buenos Aires, który pojawił się w Chile w czasach rządów) Allende. Opowieść opisuje jego miłość do dwóch kobiet, ale przede wszystkim burzliwe wydarzenia, których świadkiem został – tzw. via chileana, próby wprowadzenia socjalizmu na południu Ameryki. Wydaje się, iż w przeciwieństwie do Polski w Czechach tego pisarza nie zna nikt (poza nielicznymi fachowcami), a tu nagle…. no, znali go towarzysze z rezydentury StB. I wiele wskazuje, że także w jakimś stopniu nad nim pracowali. Zamierzali pogłębić rozpracowanie, w takiej sytuacji wysłano zapytanie do centrali. Centrala z kolei poradziła się z sowieckimi przyjaciółmi i tu niespodzianka! Nadeszła zdecydowana reakcja: proszę z nim natychmiast przerwać kontakt! Jest to nasza sprawa, a to już od dłuższego czasu. Pewnie nie bez znaczenia w tym kontekście jest i ta okoliczność, że wrześniowy zamach stanu w 1973 r. Atiasa zastał właśnie w Moskwie. Czyli do swej ojczyzny już nie powrócił i dozył życie swe na emigracji w Paryżu.
Polskie wydanie powieści „Prąd przeciwny” z roku1986 w wydawnictwie Czytelnik.
Wydaje si, iż Atías miał coś wspólnego z Sowietami o wiele wcześniej, niż zdradzają teczki StB – te bowiem dotyczą okresu 1967-68, ale na internecie udało mi się znaleźć fotografię, przedstawiającą pisarza wraz z sowiecką drużyną piłkarską przed wyjazdem na mistrzostwa świata w piłce, odbywane w 1962 r. właśnie w Chile. Nie wiadomo, gdzie zrobiono to zdjęcie, czy w ZSRS lub gdzieś po drodze. Te mistrzostwa Sowieci nie wspominali dobrze, podczas gdy Czechosłowacja zajęła drugie miejsce (pokonana w finale przez Brazylię), piłkarze z napisem „CCCP” na koszulkach odpadli w ćwierćfinałach przegrywając z gospodarzami, czyli z Chile.
Ta fotografia to dowód na to, że G. Atías nawiązał jakieś stosunki z „Krajem Rad” już na początku lat 60. ubiegłego wieku. Rezydentura KGB mogła w Santiago de Chile działać prawdopodobnie od roku 1961, kiedy zorganizowano tam misję handlową ZSRS. Istnienie tej rezydentury można z pewnością udowodnić na podstawie relacji czechosłowackiego i sowieckiego rezydenta, ta została odnotowana w materiałach StB w 1963 r. Rezydentura czechosłowacka istniała tam od maja 1962. Podczas takich spotkań szefów rezydentur dobrą praktyka była wymiana doświadczeń i informacji. Ale w Chile ta praktyka przybrała nieco inny kształt, sowiecki szef siatki szpiegowskiej miał gdzieś swojego odpowiednika z Pragi i wręczał mu jedynie zaszyfrowane meldunki z nakazem wysłania ich do Pragi. Sowiecka rezydentura bowiem w tym czasie nie miała takiej możliwości technicznej, które miała ta czechosłowacka. Rezydent StB potem w meldunkach skarżył się Centrali StB na zachowanie lokalnego szefa KGB. W drugiej połowie lat 60 już spotkania rezydentów przybrały inny charakter.
Guillermo Atías na zdęciu z sowieckimi piłkarzami w 1962 r.
Opis fotografii, obu jej stron (naklejona na kartonie) ze strony aukcyjnej, gdzie ją wystawiono na sprzedaż:
Фотография 1962 года на картоне. Чемпионат мира по Футболу, Чили. Яшин, Гранаткин и др.
Подпись на обратной стороне: “Вратарь Лев Яшин, Гранаткин (Федерация футбола СССР) с Вальдо (Гильермо) Атиасом (чилийский писатель) и Матиасом (Компартия Бразилии) в Серебряном Бору перед отъездом на Чемпионат мира по футболу в Чили.”
Историческая справка: “Чемпионат оказался неудачным для Яшина. Лев Яшин, один из лучших вратарей мира, был в плохой форме из-за сотрясения мозга, полученного в матче с Колумбией, что стоило сборной СССР поражения в четвертьфинале против Чили.”
На фотографии кроме политических деятелей запечатлены некоторые игроки сборной СССР по футболу 1962 года.
Размер фотографии 23,0 х 16,5 см.
Operacja aktywna w archiwum StB , tajemnicza Parafa
W dzienniku archiwalnym akt operacyjnych i agenturalnych (po czesku: Archivní protokol agenturně operativních svazků) znajduje się zapis i archiwizacji w dniu 8.04.1968 podteczki prowadzonej w sprawie AO PARAFA. Wiadomo, że ta operacja aktywna miała jakiś związek z chilijskim pisarzem Guillermo Atíasem a również i z “Janem”. JAN to pseudonim stosowany przez StB, nazywano tak rezydenta KGB v Santiago de Chile, z którym się spotykał jego czechosłowacjki odpowiednik stosujący pseudonim “Dominik”, by wspólnie przekonsultować różne sprawy.
Jak pisze czeski historyk (obecnie poseł) Pavel Žáček w tekście The Czechoslovak Little Sister: A brief overview of the organizational development of the foreign intelligence service in Communist Czechoslovakia, 1953–1989 (in: Pamieć i sprawiedliwość, 2 (30)2017) “Dominik” się tak naprawdę nazywał Eduard Fuchs i był on szefem rezydentury.
W grudniu 67 r. “Dominik” zapisał (notatka jest w teczce obiektowej „Chile – media”), że w trakcie rutynowego spotkania z “Janem” sprowadził tok rozmowy na PLAN z powodu AO PARAFA, “JAN reagował, jakby miesięcznik PLAN w ogóle nie znał.” My możemy w drodze dedukcji jednoznacznie stwierdzić, iż PLAN, o którym w notatce mowa to czasopismo założone przez G. Atíasa (PLAN wychodził w latach 1966-1973) i że na łamach tego czasopisma publikowano coś, co czechosłowacki wywiad traktował jako swoją operację aktywną. Na kolejnym spotkaniu z „Janem”, w styczniu następnego roku “Dominik” powrócił do tematu i odnotował: “potwierdził mi możliwość przekazywania za jego pośrednictwem materiały do AO dla PLAN.” Czyli tym razem “Jan” już wiedział, o co chodzi. Raczej wiedział i na wcześniejszym spotkaniu, ale pewnie nie miał zgody swej centrali, by o tym rozmawiać z czechosłowackim towarzyszem. To oto spotkanie styczniowe odbyło się już po wyjaśnieniu, że Atías to sprawa Sowietów i StB musi zerwać z nim kontakt. Oznacza to, że AO PARAFA w jakieś formie trwała dalej, ale już w reżyserii KGB. Ta operacja aktywna figuruje w notatkach konsygnacyjnych, które opisywały zawartość przesyłek z centrali do rezydentury i w kierunku odwrotnym. Centrala wysyłała do Santiago de Chile prawdopodobnie materiały uzupełniające lub te, które zatwierdziła i które miały być wykorzystane w ramach danej operacji aktywnej. AO PARAFA w konsygnacjach występuje kilkakrotnie: 17.7.67, 16.10. 76, 27.11.67, 5.1.68, 8.4.68 i po raz ostatni 27.5. 68. W konsygnacjach ze Santiago de Chile do Centrali raz: 2.12.67, cztery karty jakiegoś materiału.
Nie ma dokumentacji opisującej tej sprawy. W różnych innych teczkach czy notatkach są jedynie krótkie wzmianki, mówiące o tym, że coś się w związku z tą AO działo, robiło lub nie robiło. Na razie nie natrafiłem na nic bardziej konkretnego…
Pasowałby teraz sprawdzić to czasopismo PLAN. Ale nie będzie łatwe w lewicowym czasopiśmie o kulturze i polityce identyfikować to, co niezaprzeczalnie będzie wykazywało znamiona ingerencji KGB czy StB.
Nie można powiedzieć z absolutną pewnością, iż Guillermo Atías był agentem sowieckiej KGB. Wiele na to wskazuje. Ale pewne jest tylko to, że Atías swoje czasopismo Plan udostępnił dla wykonania operacji aktywnej czechosł.. wywiadu, które następnie realizowali już Sowiecie (także z wykorzystaniem materiałów dostarczonych przez StB) i że pisarz ten był niewątpliwie obiektem głębszego zainteresowania KGB. Za każdym razem, gdy KGB „prosiła” StB o przerwanie kontaktu z obiektem ich zainteresowania, oznaczało to, że sprawa jest dla nich bardzo ważna, że obcy wywiad nie może im przeszkadzać. Natomiast koordynacja w ramach jednej operacji aktywnej, współdziałanie StB i KGB to nic nadzwyczajnego, wynikało to z instrukcji i wzajemnych ustaleń pomiędzy KGB i StB. AO wielokrotnie pomagał realizować też ktoś, kto nie koniecznie musiał być agentem, ale jest zrozumiałe, że realizacja tajnej operacji powierzona agentowi była pewniejsza i bezpieczniejsza. Sprawa AO PARAFA trwała stosunkowo długo, to można wyczytać z notatek konsygnacyjnych (co najmniej od lipca 1967 r. do maja roku następnego), z tego można wnioskować, iż wykonanie AO powierzono raczej komuś, na kim można polegać, że operację nie zdradzi. I osobą ta był właśnie Guillermo Atías.
Vladimír Petrilák
Na stronie internetowej z odtajnionymi dokumentami CIA w związku z Atíasem i jego czasopismem Plan znalazłem te oto fiszki katalogowe:
Jeśli z jakiegoś powodu wyżej przytoczone na fiszkach teksty w czasopiśmie „Plan” odnotowała CIA, to można sądzić, iż właśnie w tych artykułach mogą się znajdować ewentualne wpływy StB i KGB?
źródło: https://www.cia.gov/library/readingroom/document/cia-rdp91-00929r000200820007-3
Dodaj komentarz